W ostatnich latach ubezpieczenie na życie cieszyło się coraz większym zainteresowaniem. Rosnąca świadomość społeczna oraz niższe stawki ubezpieczenia, trafiające swym zasięgiem do szerszego grona odbiorców sprawiają, że z roku na rok liczba Ubezpieczonych rośnie.

Czy warto?

Ubezpieczenie na życie - świadoma ochrona rodziny.

Źródło: iStock /istockphoto.com/ by Yuri

Jak najbardziej. Jednak, aby zrozumieć, że składka ubezpieczeniowa nie jest stratą, warto poznać sytuację Oli, dla której śmierć męża oznaczała nie tylko chaos emocjonalny, ale i poważne zmiany w sferze finansowej.

W chwili obecnej ubezpieczenie samochodu stało się czymś standardowym i naturalnym, choć w głównej mierze może odpowiadać za ten stan rzeczy współczesne prawo. Ubezpieczenie mieszkania lub domu, jeszcze nie tak dawno temu podpisywane jedynie w obliczu kredytu i wymogów stawianych przez banki, staje się dziś rzeczywistym zabezpieczeniem majątku klienta. Coraz większą popularnością cieszy się również ochrona majątku nieco mniej wartościowego niż mieszkanie, zapewniana choćby przez ubezpieczenie telefonu, sprzętu elektronicznego, czy nawet ubezpieczenie roweru. Utrata życia natomiast, czegoś znacznie bardziej istotnego, czegoś nieodwracalnego i posiadającego tak poważne konsekwencje, pozostaje często niczym nie zabezpieczona.

Warto tu zadać sobie pytanie, jakie konsekwencje spowodowałaby śmierć bliskiej mi osoby? Jak zmieniłoby się życie mojej rodziny, gdyby to mnie zabrakło?

Ubezpieczenie na życie - świadoma ochrona rodziny.

Źródło: iStock /istockphoto.com/ by GlobalStock

Wróćmy tu do Oli. Wyobraźcie sobie młodą kobietę posiadającą rodzinę, dzieci w wieku szkolnym i przedszkolnym, oraz kochającego partnera, Łukasza. Oboje wnoszą do gospodarstwa przeciętną pensję, dzięki czemu mogą cieszyć się spokojem i codziennymi radościami życia.

Jednak z dnia na dzień Łukasza zabrakło. Jego śmierć wstrząsnęła światem całej rodziny. Jeszcze przez bezsilne emocje pojawiają się jednak pytania o przyszłą egzystencję. „W jaki sposób dzieci poradzą sobie ze stratą? W kim znajdę oparcie w trudnej sytuacji?”

Tu również pojawiają się pytania dotyczące finansów. Pensja Łukasza stanowiła około połowy przychodów rodziny, natomiast wolne środki, jakimi dysponowali, nie przekraczały 10 % przychodów. Oznacza to, że 90 % przychodów wykorzystywane było na opłacenie rachunków, kredytu mieszkaniowego, wydatki edukacyjne, samochód, przedszkole, jedzenie. Cóż zatem należałoby zapłacić? Czynsz i rachunki? Kredyt? A przecież nie można zrezygnować z jedzenia i ubrań dla stale rosnących dzieci. Na pomoc Państwa Ola nie może liczyć, ponieważ jej dochód po podziale na członków rodziny przekracza wyznaczone limity. Wydawałoby się – sytuacja bez wyjścia.

Na szczęście rodzina Oli była ubezpieczona. Zarówno ona, jak i Łukasz, posiadali ubezpieczenie na życie. Może nie największe, bo nie mogli pozwolić sobie na wysokie składki, ale ubezpieczenie to , przy rozsądnym dysponowaniu wypłaconą sumą ubezpieczenia, pozwoli przez kilka najbliższych lat zapewnić rodzinie byt na podobnym poziomie jak dotychczasowy. W tym czasie rodzina będzie mogła stanąć na nogi.

Składka ubezpieczeniowa nie jest sumą wydawaną w niebyt, lecz zapewnia gwarancję pomocy tak potrzebnej w trudnych sytuacjach życiowych. Niezależnie, czy wybrana suma ubezpieczenia pokrywa wartość zaciągniętych zobowiązań, tj. kredyty, bądź wydatki związane z wychowaniem dzieci do ich pełnoletności, czy tylko ma zapewnić możliwość przebrnięcia przez najtrudniejsze lata po śmierci bliskiej osoby, zapewnia finansowe wsparcie.

Tagi: , , , , ,

Zostaw odpowiedź

Musisz się zalogować aby móc komentować.